Sezon na przeziębienia uważam za otwarty. Wczoraj koleżanka z pracy oznajmiła – że jej syn chodzący do przedszkola – otrzymał pierwszą dawkę antybiotyku tej jesieni. Moje dziewczyny – póki co jeszcze się trzymają. Jednak nie zawsze było tak różowo. Dlatego pytanie o zwiększenie odporności naturalnymi i tańszymi niż w aptece sposobami zaczyna być bardzo aktualne i na czasie.
Sezon na przeziębienia zaczyna się wraz z powrotem dzieci do szkoły. U tych przedszkolnych i wczesnoszkolnych – nawet kilka dni po rozpoczęciu nauki. U starszych – zwykle trochę później. Jednak z reguły każde dziecko w okresie jesienno – zimowym zachoruje chociaż raz. Więc pytanie o zwiększanie odporności i unikanie w ten sposób kosztów zakupu lekarstw wydaje się jak najbardziej uzasadniony.
Sezon na przeziębienia – jak zwiększyć odporność rodziny naturalnymi sposobami jest kolejnym wpisem z serii Elementarz Oszczędnego Rodzica. W ramach tej serii artykułów mamy zamiar poruszyć wraz z Agnieszką prowadzącą blog Rodzina na Kredyt tematy bliskie każdemu z rodziców. Podpowiedzieć, doradzić, zainspirować. Przeżyć rok nie wydając majątku tam – gdzie nie jest to potrzebne. Lub odpowiednio przygotować się wcześniej do ważnych momentów w życiu każdego rodzica. Do tej pory w ramach Elementarza Oszczędnego Rodzica na blogach ukazały się następujące wpisy:
- Za miesiąc koniec wakacji. Przygotuj się finansowo do roku szkolnego! (blog Rodzina na Kredyt)
- Wyprawka do szkoły – lista niezbędnych i zbędnych zakupów – blog Mamonik
- Jak ogarnąć zakupy do szkoły i nie ogłosić upadłości konsumenckiej – blog Mamonik
- Pieniądze na naukę ucznia – co możesz dostać od państwa? blog Mamonik
- Przybory do szkoły – ile naprawdę kosztuje wyprawka
- Wrzesień/ jesień i poszukiwanie oszczędności. Czas start! (blog Rodzina na Kredyt)
Dodatkowo założyliśmy specjalną grupę na FB dla Rodziców myślących o rozsądnym wydawaniu pieniędzy na dzieci. I serdecznie do niej zapraszamy każdego rodzica.
Sezon na przeziębienia – historia prosto z Chin
Czy wiecie, że już w starożytnych Chinach wyznawano zasadę, iż lepiej unikać chorób – niż je leczyć. I dokładnie takie podejście stosowano przy płaceniu za wykonywanie swoich obowiązków lekarzom. W Chinach – jeszcze nawet w XIX wieku lekarze dostawali co miesiąc stałą, ściśle określoną kwotę pieniędzy od pacjenta którym się lekarz opiekował. Warunek był tylko jeden – ta osoba musiała być zdrowa. W momencie – gdy zachorowała – pensja dla lekarza zostawała wstrzymywana – do czasu – aż pacjent nie wyzdrowiał. W ten sposób – lekarz był zmuszony do leczenia ludzi za darmo. I miał znacznie większą motywację do szybszego postawienia chorego na nogi.
My niestety raczej na takie podejście lekarzy i medycyny do człowieka nie możemy liczyć. Jednak możemy – już teraz – gdy pogoda jest ciągle bardziej letnia niż jesienna – postawić na wzmacnianie odporności. Jak to zrobić?
Sezon na przeziębienia – jak wzmocnić odporność dzieci i dorosłych?
- Po pierwsze i najważniejsze zapewnić sobie i dzieciom odpowiednią dawkę wypoczynku i snu. Co we wrześniu łatwe nie jest. Dzieciaki po 2 miesiącach laby wracają do szkoły i porannego wstawania. U moich córek – jest to 3 godziny szybciej niż w wakacje. W sezonie letnim spały przeciętnie do godziny 9 rano. Teraz obie muszą wstać o 6, abyśmy wyrobiły się na czas. To jest ogromna różnica i daje im się we znaki. Szczególnie w pierwszym tygodniu – gdy słońce wyżej było na niebie i wysłanie ich do łóżek przed 21 – 22 graniczyło z cudem. Aktualnie powoli wciągają się w tryb szkolny. Ponadto zmęczenie po zajęciach też swoje robi – więc już jest lepiej z zasypianiem o wcześniejszych porach.
Oprócz gwałtownej zmiany we wstawaniu dochodzi jeszcze większy stres. Szkoła, wymagania, oceny, testy, zaliczenia, kartkówki. Łatwo nie jest – i wiele dzieciaków mocno przeżywa to – co je spotyka w szkole. A nadmiar kortyzolu – hormonu stresu – jeszcze nikomu nie wyszedł na zdrowie. A wręcz odwrotnie – przyczynił się do szybszego rozwoju choroby. Dlatego warto zadbać o odpoczynek i odpowiednią ilość snu. Normy dla dzieci wyglądają następująco:- wiek 3 – 5 lat – 10 – 13 godzin dziennie w regularnych odstępach czasu (w tym drzemki),
- wiek 6 – 12 lat – 9 – 12 godzin dziennie,
- wiek 13 – 18 lat – 8 – 10 godzin dziennie.
- Dorosły człowiek powinien zaś spać ok 6,5 – 8 godzin dziennie.
A teraz przyznać się – kto faktycznie tyle dzień w dzień przesypia?
Jeśli Ty lub Twoje dzieci mają braki we śnie – sezon na choroby zacznie się u Was szybciej niż myślisz. Ponadto – co szczególnie ważne w przypadku uczących się dzieci – wysypianie – zwiększa możliwość koncentracji i zapamiętywania. A to z kolei oznacza, że wyspanemu dziecku nauka sprawia mniej trudności. A przecież o to nam rodzicom chodzi
- Zadbaj o odpowiednią dawkę ruchu dla Twojej rodziny. To że dziecko ma lekcje – wcale nie oznacza – że po powrocie ze szkoły powinno twardo dalej siedzieć nad książkami. Bez względu na wiek – potrzebuje ruchu. W końcu – swoje już odsiedziało w szkolnych ławkach. Dlatego nie zabraniaj wyjścia z kolegami na piłkę, czy nie wyręczaj ze spaceru z psem. Dotleniony mózg szybciej poradzi sobie z materiałem do przyswojenia. Ponadto w wygimnastykowanym organizmie szybciej przepływa krew i limfa. W efekcie czego w ciele nie zalegają żadne toksyny, które mogłyby szkodzić naszemu zdrowi. I bardziej wyćwiczony organizm – to zdrowszy organizm, w którym dominują hormony szczęścia – a nie stresu.
- Dieta – kolejny sprzymierzeniec w budowaniu odporności. Czas na kolejną ciekawostkę prozdrowotną, z której warto zdawać sobie sprawę. Zdrowe jelita to podstawa naszej odporności. W jelitach występują największe ilości limfocytów, które chronią organizm przed różnymi czynnikami chorobotwórczymi. Stąd obok znanego pewnie wszystkim powiedzenia „jesteś tym co jesz” funkcjonuje drugie – ciągle jeszcze mniej popularne. Głoszące, że „odporność zaczyna się w jelitach”.
Więc jak się odżywiać – by sezon na przeziębienia trwał jak najkrócej?
- owoce i warzywa – minimum 5 porcji dziennie. Źródło witamin, minerałów, antyoksydantów i długo jeszcze by można wymieniać
- kiszonki – czyli kiszone ogórki, kapustę, buraczki – jeśli ktoś lubi. Prawdziwe kiszonki znajdziecie u rodziny na wsi 😉 Lub u siebie – jeśli latem poświęciliście czas na ich przygotowanie. Dlaczego kiszone warzywa są tak ważne dla naszej odporności? Ponieważ zawierają miliony bakterii probiotycznych, które potrafią przywrócić równowagę probiotyczną i jelitach. Jakby tego było mało – dodatkowo hamują rozwój patogenów i stymulują układ immunologiczny
- jogurty naturalne z żywymi kulturami bakterii – również zwiększają odporność organizmu i sprawiają że jesteśmy lepiej przygotowani do walki z patogenami
I co równie ważne – pamiętać – że jak jedne jedzenie wzmacnia odporność – tak kolejne – ją obniża. Dlatego starajmy się unikać śmieciowych potraw. Zawierających dużo
- konserwantów,
- spulchniaczy,
- ulepszaczy,
- barwników,
- cukru.
Takie jedzenie sprawia – że w naszych jelitach miejsce dobrych bakterii zajmują te – które z chorobami walczyć nie potrafią
- Wzmacniający odporność syrop z imbiru, cytryny i miodu. Jakiś czas temu podałam przepis na syrop z cebuli. Pomagający zwalczać choroby gardła. A dzisiaj syrop – który pomoże utrzymać odporność naszą i dzieci na najwyższym poziomie. Prosty w wykonaniu i smaczny. Nie trzeba dzieciaki godzinami namawiać by go wypiły.
Syrop z imbiru, cytryny i miodu – przepis
- 1 cytryna
- ok 2 cm korzenia imbiru
- miód
Myjemy cytryny, następnie kroimy je na plasterki
Korzeń imbiru obieramy, kroimy w kosteczkę lub ścieramy na tarce
Bierzemy słoik. Na dno wlewamy 2 łyżki miodu. Na warstwie miodu układamy warstwę z cytryny, następnie z imbiru.
Układamy w ten sposób kolejne warstwy, aż do wyczerpania składników. Następnie sprawdzamy czy ułożone produkty do połowy zalane są miodem. W razie potrzeby dolewamy miodu. Następnie słoik z miodem, imbirem i cytryną wstawiamy do lodówki na ok dobę. Po tym czasie syrop wzmacniający odporność jest gotowy.
Syrop pijemy w ilości 1 łyżeczka (dzieci), 1 łyżka (dorośli) rano przed śniadaniem lub dodajemy wraz z zalaną cytryną i imbirem do ciepłej wody lub herbaty .
Sezon na przeziębienia – co jeszcze wzmacnia odporność?
A o czym nie wspomniałam w tym wpisie? Na pewno:
- tran
- czosnek
- sok z buraka czerwonego
- natka pietruszki
- kiełki roślin
- produkty pszczele – nie tylko miód ale także pyłek kwiatowy
- płatki owsiane
- dzika róża
- aronia
A Ty co robisz by sezon na przeziębienia zaczął się jak najpóźniej w Twojej rodzinie? Masz inne sprawdzone sposoby? Chętnie poczytam 🙂
Myslę, że nie jestem odosobniona, ale ja śpię przynajmniej 8 godzin. Zapobiegam przeziebieniom, pijąc nalewke z czarnego bzu i podobne trunki, a jak zaczyna gardło boleć to zaraz biorę nalewkę z młodych pedów sosny:-) I coś czego często sie nie lubi, mleko z miodem i masłem:-)
U nas sen, probiotyki i owoce 🙂 Do tego herbatki z rumianku 🙂
Myślę, że sposób z Chin postawił by polską medycynę na nogi 😉 To by było wyzwanie 😉
Nie chciałabym spamować i mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale raz na moim blogu opublikowałam wpis z przepisem na ATNYGRYPINĘ. Myślę, że każdy powinien spróbować, bo działa super! To genialna, prosta w wykonaniu i bardzo smaczna mikstura dodawana do herbatki, która w mig upora się z pierwszymi objawami przeziębienia, Tutaj link http://vivalazycie.pl/naturalny-antybiotyk-w-sloiczku-od-teraz-zadna-grypa-nam-nie-straszna/
A co do sposobów, to zgadzam się z Tobą, zdrowa dieta i dużo ruchu na świeżym powietrzu! Najgorsze jest zamykanie się w domu i tzw kiszenie, bo wtedy wszystkie choroby nasze….Pozdrawiam! 🙂
pewnie że się nie gniewam. Dobry link zawsze w cenie. A takiej mikstury nie znałam 🙂 Sama ją przetestuję
u nas właśnie walka z przeziębieniem męża w toku. napar z imbiru poszedł w ruch!