napoje w plastikowych butelkach
napoje w plastikowych butelkach

Napoje w plastikowych butelkach – ile pieniędzy Ci ucieka?

Napoje w plastikowych butelkach – czyli przed Wami kolejny wpis z serii #OszczędzanieNaPierdołach. I dla odmiany dzisiaj porozmawiamy o większych pieniądzach. Które spokojnie starczyłyby Ci na rodzinne wakacje nawet poza granicami Polski. A z których wypływu absolutnie nie zdajesz sobie sprawy. Co gorsze – nie dość, że marnujesz pieniądze, to jeszcze zdrowie i zanieczyszczasz planetę. Trochę za dużo minusów jak na jedną małą lub dużą plastikową butelkę. Która po opróżnieniu automatycznie trafia do kosza. A potem – jak ma szczęście do ponownej obróbki. Jak pecha – na wysypisko śmieci. A jak super pecha – po prostu zostaje tam – gdzie straciła swoją przydatność. Czyli na plaży, przy drodze czy w lesie.

W każdym razie – dzisiaj chcę Wam pokazać sponsora wszystkich wycieczek szkolnych naszych córek. Dzięki któremu – a w sumie dzięki jego nieobecności – oszczędzamy kilkadziesiąt lub kilkaset zł miesięcznie. W zależności od zapotrzebowania na płyny.

Co ważne. To nie jest żadna wiedza tajemna. Sposób działania dostępny i możliwy do zrealizowania tylko przez nielicznych. Założę się – że u Was mogłoby być podobnie. Gdybyście tylko w rodzinie zmienili jeden jedyny nawyk. Dotyczący wypijanych napoi i tego co kupujecie do picia. Dzięki tej jednej zmianie możecie mieć do dyspozycji całkiem fajne pieniądze. Jak fajne i jakiego rzędu wielkości? Już bez teoretyzowania tylko w oparciu o konkretne liczby – czytajcie dalej

Nawadnianie organizmu – czyli ile powinniśmy pić?

Zanim wyliczymy koszty spijanych napoi – warto wiedzieć, ile statystycznie powinniśmy wypić w ciągu dnia jakichkolwiek płynów. Oczywiście, ile speców – tyle zaleceń. Tym bardziej, że zalecana ilość spożywanych płynów uzależniona jest od wielu czynników. Począwszy od wieku, wagi, po płeć, aktywność fizyczną, czy pogodę. A nawet od tego – co w ciągu dnia jemy. Na przykład owoce – częściowo pokrywają nasze zapotrzebowanie na płyny. Ja tu tylko dotykam wierzchołka góry lodowej – bo to nie jest tematem mojego dzisiejszego wpisu. Więc jeśli potrzebujecie bardziej szczegółowych danych – poszukajcie informacji w necie. Na pewno je tam znajdziecie.

Wracając do tematu – aby na czymś oprzeć nasze wyliczenia – przyjmijmy – że w ciągu dnia każdy z domowników powinien dostarczyć swojemu organizmowi 2 litry płynów. Resztę – otrzymał w jedzeniu.

Czytaj także:

Alerty BIK – czy warto wydać na nie 24 zł/rocznie


Oczywiście te płyny – to napoje każdego rodzaju: kawy, herbaty, mleko, woda z butelkach lub nie, soki, napoje gazowane czy każde inne, jakie zdarza Wam się spijać.

Załóżmy – że z tych 2 litrów – tylko jeden litr dziennie na każdego domownika jest kupowany w plastikowych opakowaniach. Resztę wypijacie w kawach, herbatach czy mleku 😉 A może tak jak my – po prostu w postaci wody z kranu. Czyli w ciągu miesiąca kupujemy na jedną osobę 30 litrów napojów.

Napoje w plastikowych butelkach – woda mineralna – ile to kosztuje?

Ok. To ustaliliśmy, ile przeciętnie napojów kupujemy ze sklepu. Teraz czas przyjrzeć się swoim zakupom – i sprawdzić, co kupujemy i w jakich pojemnościach. Jedna i druga zmienna ma niebagatelne znaczenie dla naszych finansów. Załóżmy, że kupujemy do picia tylko i wyłącznie wodę mineralną. To właśnie ona króluje u nas w domu.

śmieci - plastikowe butelki

Mimo jednego produktu – i tak wybór z oferty jest ogromny. Zarówno pod kątem samej wody, jej producenta, ceny, jak i pojemności. Butelki są wielkości od 0,5 l do 5 l sprzedawane w sklepie. O liczbie producentów nawet nie wspomnę. To samo o różnicy w cenie. Więc znowu trzeba przyjąć średnią do wyliczeń.

Zainteresował Cię artykuł? W takim razie zapisz się na newsletter i dowiaduj się o nowych wpisach szybciej niż inni

Zgadzam się z Polityką Prywatności

  • woda mineralna 5 l
    • – średnia cena – 4 zł – 6 zł (w tej cenie w necie znalazłam nawet Żywiec Zdrój – macie prosty przykład – ile z ceny kupowanej wody – stanowi opakowanie) – średnia do wyliczeń – 5 zł x 6 opakowań = 30 zł/osoba/miesiąc
  • woda mineralna – 1,5 l
    • średnia cena – od 1 zł (w supermarketach i dyskontach) – 3 zł – średnia do wyliczeń 2 zł x 20 opakowań = 40 zł/osoba/miesiąc
  • woda mineralna 0,5 l
    • średnia cena od 0,70 zł (znowu supermarkety) – 1,70 zł (choć widziałam i wyższe ceny w lokalnych sklepikach) – średnia do wyliczeń 1,2 zł x uwaga 60! opakowań = 72 zł/osoba/miesiąc

Krótkie podsumowanie. Kupując wodę nawet w tak niepraktycznym opakowaniu jakim jest butelka 5 – litrowa w moim domu (4 osoby) na samą wodę wydalibyśmy 120 zł/miesięcznie, w najbardziej drastycznym przypadku – opakowania najmniejsze – nawet 288 zł/miesięcznie. Oczywiście pewnie w większości przypadków najbardziej prawdopodobne są wydatki na 1,5 l – i 160 zł/miesięcznie. Co nie zmienia faktu – że nie kupując mineralnej w butelkach i nie zaśmiecając planety mamy do dyspozycji – dodatkowe od 1440 zł – do 3456 zł w ciągu roku.

Te pieniądze w zupełności wystarczają na wycieczki szkolne dziewczyn. Nie ma też dyskusji z ich strony – czemu nie kupujemy gotowych produktów – ze sklepu. Mają wybór – albo napoje albo wycieczki. Od najmłodszych lat wolały wycieczki.

Napoje w plastikowych butelkach – napoje kolorowe – ile to kosztuje?

Ok. A teraz załóżmy, że ktoś nie lubi pić wody z butelek i woli słodkie i kolorowe napoje. Gazowane typu oranżada, cola, czy cokolwiek innego. Albo niegazowane – typu Tymbark. Nieważne. Ważne – że zwykle są one droższe od wody mineralnej. Tu rozmiary opakowań jeszcze bardziej różnorodne niż w przypadku wody. Może nie ma tak dużych opakowań, ale mniejszych – jest cała armia. I ceny też mają dość dużą rozbieżność. Więc policzmy to wszystko

  • napoje kolorowe 2 l – mimo intensywnych poszukiwań – 5 litrowych opakowań nie znalazłam. Największe – z jakimi się spotkałam to 2,25l.
    • średnia cena 2 zł – 8 zł – zależy, co kupujemy i gdzie. Zakładam, że tych najtańszych mimo wszystko nie kupujemy i zaczynamy od średniej półki cenowej, a nie tej najniższej. A mniejsze ceny wynikają z promocji cenowych, z których udało się nam skorzystać; średnia do wyliczeń 4 zł x 15 opakowań = 60 zł/osoba/miesiąc
  • napoje kolorowe 1,5 l
    • średnia cena 1,5 – 5,75 zł; średnia do wyliczeń 3,5 zł x 20 opakowań =70 zł/osoba/miesiąc
  • napoje kolorowe 0,5 l
    • średnia cena 1,3 – 2,9 zł; średnia do wyliczeń 2,1 zł x 60 opakowań =126 zł/osoba/miesiąc

Mam nadzieję, że te liczby przemawiają do Was tak samo jak do mnie. I nawet jak kupujecie napoje, to jednak nie w najmniejszych objętościach. Przy takich 0,5 l opakowaniach Wasz budżet cierpi najbardziej. I środowisko dokładnie tak samo. Jednak z drugiej strony wiem – że takie opakowania uwielbiają dzieciaki. Nie za ciężkie, łatwo zapakować do plecaka, a po wypiciu wyrzucić i nie przejmować się nim dłużej. Więc prawdopodobnie – i taki zakup pojawia się na paragonach. Może nie w ilości 60 sztuk w ciągu miesiąca – ale jednak.

Licząc dalej – na statystyczną 4-osobową rodzinę – kupując kolorowe napoje w plastikowych opakowaniach wydajemy od 240 zł – do 500 zł/miesięcznie. I to nawet kupując duże opakowania, ale w normalnych cenach, bez promocji.

To rocznie daje kwotę 2880 – 6000 zł.

A za te pieniądze kilkudniowy uroczy wyjazd rodzinny spokojnie zaliczycie. Nawet poza granicami Polski. Dodatkowo efektem dodatnim będzie lepsza kondycja i zdrowie – kolorowe napoje zwykle mają tony ulepszaczy – oraz mniej zaśmiecona planeta. O czym często zapominamy.

To oczywiście statystyczne wyliczenia – jednak nic nie stoi na przeszkodzie, byście policzyli +- ile napojów w ciągu tygodnia kupujecie i ile na nie pieniędzy wydajecie. Stosując tańsze i często zdrowsze zamienniki i odkładając te pieniądze – macie pieniądze na rodzinny wyjazd. I to nie jeden.

Co wybrać zamiast napoi w plastikowych opakowaniach?

Ok. Skoro znacie liczby – i pieniądze, które wraz z butelkami plastikowymi idą w kosz – to czas znaleźć dużo tańsze zamienniki.

  • woda z kranu – jeśli trzeba po przefiltrowaniu. Zakup odpowiedniego urządzenia, w tym przypadku bardzo szybko się zwróci. I wbrew pozorom nie są one jakoś drastycznie drogie. Wystarczy się tylko rozejrzeć i poszukać.
  • kompoty domowej produkcji – zamiast napoi niegazowanych – dużo zdrowsze i tańsze. Dodatkowo, często po wizycie u rodziny na wsi otrzymywane w prezencie 🙂 Wiem, bo sami rozdajemy 🙂
  • woda z cytryną/lemoniada – proste i skutecznie gaszące pragnienie
  • syropy do rozcieńczania z wodą. Jak jest możliwość i chęci – własnej produkcji. Choć i kupowane w sklepie pozwolą na radykalne obniżenie wydatków

Co piją Mamoniki?

Jeśli chodzi o nas – to pijemy wodę. Prosto z kranu 🙂 Jak pamiętam, to ją wcześniej gotuję czy filtruję. A jak nie to po prostu kranówę 🙂 My akurat mamy to szczęście, że mieszkamy w miejscowości, w której woda pobierana jest z wód głębinowych. I jest po prostu smaczna.

Czytaj także:


Oszczędzanie pieniędzypraktyka w rodzinie Mamoników

Nie kupujemy soczków, napoi gazowanych czy też niegazowanych, coli, sprite czy innych produktów tego typu. Zasadniczo pojawiają się one tylko w czasie uroczystości rodzinnych i świąt. I na tym koniec.

Do szkoły dziewczyny dostają termos/bidon/kubek termiczny (w zależności od pory roku) z herbatą, wodą z cytryną (ostatnio lemoniadą z Thermomixa) czy sokiem domowej produkcji.

Myślę, że dzięki temu są nie tylko bogatsze w doświadczenia (dokładnie wiedzą, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze idą na ich wycieczki), ale także zdrowsze. I nie wchłaniają tony niepotrzebnych kalorii, przez co mimo miłości do słodyczy nie walczą z nadwagą od dzieciaka.

Napoje w plastikowych butelkach – Jak wprowadzić zmiany?

Jeśli do tej pory kupowaliście napoje, a teraz chcecie to zmienić – to kilka drobnych podpowiedzi.

  • Zmiana musi dotyczyć całej rodziny. Nie sprawdzi się, jeśli dzieciaki nagle zaczniemy zmuszać do wody, a sami dalej będziemy spijać kolorowe napoje gazowane.
  • Najprościej takie zmiany wprowadza się podczas zakupów. Jeśli nie kupimy – to nie zjemy/wypijemy. Więc stopniowo zmniejszamy ilość kupowanych napoi. Na przykład ustalamy, ile litrów napoi będziemy kupować w tygodniu i tego się trzymamy. Nawet jeśli zapasy tygodniowe skończą się po 2 dniach. Albo, że napoje są tylko w weekend. Opcji jest sporo – najważniejsze – i najtrudniejsze – to być konsekwentnym.
  • Wprowadzić dzieci w te zasady. Czyli wytłumaczyć i uczciwie porozmawiać. Skupić się na plusach tej zmiany. I to tych, które najmocniej przemawiają do dzieci. Może to być zdrowie, czysta planeta czy pieniądze i nagrody. Często wsparcie idzie ze szkoły. Odkąd mojemu siostrzeńcowi Pani w przedszkolu wytłumaczyła, że kolorowe napoje są niezdrowe – nie pije ich. I pilnuje – by rodzice też ich nie pili 🙂 Dzieci rozumiejące zasady bardzo często są skutecznymi hamulcami czy wyrzutami sumienia pilnującymi, byśmy wytrwali w postanowieniach.
  • Nagroda. Lepiej się coś zmienia, gdy widzi się efekty zmian. Dlatego ustalcie, w jaki sposób zaoszczędzone pieniądze wydacie. Najlepiej – aby był on atrakcyjny dla wszystkich członków rodziny. Może wspólny wypad do kina? pizza, park rozrywki? A może bardziej ambitnie – pieniądze na wspólne wakacje? Opcji jest wiele – ważne – by na ten cel była osobna skarbonka i były do niej wrzucane pieniądze, których nie wydaliśmy na napoje. Efekty po kilku miesiącach systematycznego odkładania mogą zaskoczyć niejedną osobę.

I to już koniec. Jeśli chodzi o nas – to ten sposób oszczędności nie pomoże mi znaleźć pieniędzy na ratę Thermomixa. W całości jest przeznaczany na wycieczki i wyjazdy. Jednak u Ciebie – to może być nawet kilka stówek uwolnionych miesięcznie. W zależności od tego, ile kupujecie takich napojów w ciągu miesiąca. A dodatkowo – z dużym prawdopodobieństwem będziecie zdrowsi i na 100% mniej śmiecący. A to przecież też ważne.

To jak jest u Was? Kupujecie napoje w plastikowych butelkach? Jeśli tak, to czy czujecie się zmotywowani do zmian? Czekam na opinie 🙂

18 komentarzy

  • Mocno się przekonałem ile z domowego budżetu potrafi „wypłynąć” kasy na wodę butelkowaną jak zacząłem bardziej dbać o zdrowie 😉 Trzeba było zrzucić kilka nadprogramowych kilogramów i zmienić nawyki żywieniowe a to bezpośrednio się łączyło z piciem dużej ilości wody.

    Na szczęście w porę przerzuciłem się na wodę filtrowaną i powiem szczerze, że udało się zatamować odpływ gotówki 🙂 Także polecam każdemu spróbować 😉

  • Liczę że świat przejrzy na oczy i w końcu zastosuje jakieś prawo które zrobi porządek z plastikami. W ub. roku byłem na jednej z pięknych wysepek w Grecji – wszystko ładnie piękne, tylko te śmieci walające się po ulicach… jakaś tragedia.

  • Ja również uważam, że powinniśmy starać się jak najbardziej ograniczyć plastik, który zaśmieca naszą planetę. Bardzo ciekawe wyliczenia, mam nadzieję, że kogoś uświadomią i zaprzestanie używania plastikowych rzeczy,

  • Dziwi mnie, że nie ma u nas modelu takiego jak w Niemczech. W każdym markecie jest pojemnik na butelki(plastikowe jak i szklane) gdzie przy oddaniu otrzymujemy 35 lub 50 eurocentów. Gdyby u nas było tak samo, myślę, że ludziom by się bardziej opłacało właśnie oddawanie butelek niż ich wyrzucanie czy zaśmiecanie nimi rowów czy lasów.

  • Przeliczyłem sobie swego czasu ile wydaję na wodę w butelkach. Wyszło mi, że zakup nawet bardzo drogiego filtra zapewniłby mi tańszą wodę do picia. Skończyło się na najprostszym dzbanku z filtrem choć i on biorąc pod uwagę parametry wody w kranie jest nieco na wyrost.

  • Kupowanie wody w butelkach plastikowych sensu nie ma moim zdaniem żadnego. Wiele osób kupuj takie napoje bo wydaje im się, ze woda w kranie jest niezdrowa. Nie jest to jednak prawdą. Kamień, który powstaje w wodzie nie jest szkodliwy dla nerek ale jest specjalnie dodawany do wody w celu jej uzdatnienia oraz dodania składników mineralnych. Jesli byśmy zagotowali wode mineralna w czajniku to osadziłoby się na nim tyle samo kamienia jak z wody z kranu.

    Poza tym kupowanie wody w takich butelkach nie ma wiele współnego z ekologicznymi rozwiązaniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *