Jak szybko popaść w długi? Dziś zestaw rad, co zrobić by firmy windykacyjne i komornik zainteresowały się nami jak najwcześniej i nie opuściły nas przez naprawdę wiele długich i pięknych lat. Zestaw sprawdzonych sposobów, które w przyszłości utrudniać Ci będą spokojny sen i nie pozwolą osiągnąć spokoju finansowego. O niezależności finansowej nawet nie wspomnę.
Inicjatorem tego wpisu są dane udostępnione przez Krajowy Rejestr Długów. Serdecznie polecam lekturę artykułu Są młodzi …. i zadłużeni po uszy
Top 9 sposobów jak szybko popaść w długi
- Zrobić sobie dziecko. Wziąć na swoją głowę odpowiedzialność za drugiego, totalnie zależnego od Ciebie człowieka. Któremu musisz zapewnić odpowiednie warunki bytowe oraz swój czas. Jeśli jesteś facetem, a dziewczyna nie była miłością Twojego życia i już nie jesteście razem – skończy się "tylko" na alimentach – przez następne 25 lat
- Szpanować – mój kolega ma najnowszą wersje smartfona – to ja też ją mieć będę. W końcu wszyscy w pracy takie mają. Nie będę odstawał. Wyjazd z paczką z pracy na narty? Nie ma problemu – Powiedz tylko gdzie i kiedy. Nie mam gotówki – nie szkodzi – wezmę na raty
- Żyć tu i teraz – nie liczy się jutro. Ważne, że dzisiaj dobrze się bawię – i inni to widzą. W końcu cała relacja jest na FB. Niech wiedzą jak teraz żyję i na co mnie stać. I zazdroszczą.
- Wydawać pieniądze zanim się je zarobiło. Co z tego, że nie mam dzisiaj pieniędzy. Przecież dostanę je 10 – tego. A dzisiaj skorzystam z opcji zakupów kartą kredytową. Zwolnienie z pracy, przestój w pracy,brak zleceń, choroba? No co Ty – takie rzeczy takim jak ja się nie zdarzają.
- Wyprowadzić się od rodziców do dużego miasta. I odkryć, że istnieją stałe koszty życia: rachunki za prąd, wodę, mieszkanie. I w dalszym ciągu nie uwzględniać ich w swoich wydatkach
- Wszystkie zarobione pieniądze przeznaczać na przyjemności. W końcu ciężko pracuję – należy mi się. Muszę się odstresować i odpocząć po pracy. Rachunki – jakie rachunki. Poczekają jeszcze miesiąc.
- Być pewnym – że stać Cię na wszystko. To nic że już połowę pensji powinienem przeznaczyć na spłatę zaciągniętych wcześniej rat. Nie zając – nie uciekną. Za to te nowe designerskie buty …. Po prostu muszę je mieć. Skoro dali mi kolejną kartę kredytową – to znaczy że mnie na nią stać. I mogę z niej korzystać do woli.
- Nie brać odpowiedzialności za swoje decyzje. Długi – jakie długi – Jestem Królem Świata – mogę wszystko. Więc albo zamydlę Ci oczy, albo wyprę się wszystkiego i jeszcze wyzwę Cię na czym świat stoi. A potem szybko muszę skoczyć do sklepu – kupić nową koszulę na jutrzejszą imprezę.
- Unikać wiedzy z zakresu ekonomii i finansów osobistych. Wszystkie pojęcia traktować jak naukę języka chińskiego. Ani to łatwe, ani potrzebne. Nie czytać umów. Szczególnie tego, co jest napisane małym druczkiem. Przy zawieraniu kolejnych umów kredytowych – interesować się tylko tym, gdzie złożyć podpis
I jak podobają się Wam proponowane przeze mnie patenty, na to jak szybko popaść w długi? Może dorzucilibyście jeszcze coś od siebie?
Ja czytając takie raporty – utwierdzam się w przekonaniu, że warto upowszechniać wiedzę o finansach osobistych wśród rodziców. I prowadzić blog, taki jak ten. Jeśli dzięki niemu choć jedna osoba zmieni podejście do finansów i przekazywania wiedzy dzieciom – wiem, że było warto.
Ps. Jeśli jesteś w wieku 18-25 lat i Twoje zadłużenie na bieżące potrzeby przekracza Twoje wynagrodzenie i chcesz coś zmienić – na początek proponuję lekturę artykułu Jak wyjść z długów – patenty Dave’a Ramsey’a
Magia karty kredytowej – obserwuję na szczęście nie na własnym przykładzie, ale w zasadzie każdy punkt jest trafiony. Proste sposoby by być na minusie.
oooo własnie!!! karta kredytowa, a najlepiej od razu 10 różnych! I potem brak mozliwości spłacania zadłużenia! Niestety wiele osób tak żyje.
życie na własny rachunek to akurat dobra szkoła i nie uważam że przez to można popaść w długi, raczej nauczyć się odpowiedzialności 😉
Inu – to też zależy od podejścia. I jest różnie u różnych ludzi. Fajnie byłoby – gdyby było tak jak piszesz
hahaha super wpis ! druga stronu medalu, super !
Zawsze należałam do skrupulatnych i oszczędnych osób 🙂
Czy ja wiem? Sama mam 23 lata, od 19go roku życia mieszkam sama- zagranicą w dodatku. I tak, zdażyło mi się na chwilę wpaść w długi. Ale nie był to wynik braku rozsądku, czy lekkomyślności. Raczej braku doświadczenia i naiwnej wiary w uczciwości innych ludzi. Sądzę jednak, że człowiek jest w stanie uczyć się tylko na własnych błędach.
Ciekawy wpis, zgadzam się z tym, mam dzieci, nie wyobrażam sobie nie mieć pieniędzy na tak zwaną czarną godzinę, nie rozumiem ludzi którzy wydają pieniądze bezmyślnie, a znam takich osób sporo i to w rodzinie
Ja właśnie przed 25 rokiem życia wpadłem w podobne kłopoty. W wieku 22 lat poza pracą na etacie otworzyłem sobie dodatkową działalność gospodarczą. Niestety nie do końcaa byłem przygotowany na to że taka dodatkowa firma pociągnie za sobą dodatkowe koszty, Już nie mówię o dodatkowej składce zus, o pieniądzach któe trzeba było wydać na oprogramowanie, ale o pieniędzach któe zianwestowałem w promocję firmy. Do tego celu oczywiście użyłem kredytu, jednak po killku miesiącach braku efektów wpadem na inny pomysł. Oczywiście za niego też musiałem zapłacić, więc wziąłem drugi kredyt. No i zaczęło się, były miesiące że miałem problem ze spłatą rat. Chciałem się ratować kolejnym kredytem ale bank mi już go nie udzielił. Wtedy zacząłem szukać pomocy w firmie pożyczkowej, dzięki któej co prawda udało mi się w końcu pozbyć zadłużeń, no ale byłem związany z nią przez najbliższe dwa lata. No ale bynajmniej nauczyło mnie to czegoś, że wszystko ma swoje granice.
Wydaje mi się, że warto mówić w rodzinie o finansach, szukać drogi, gdzie można znaleźć jakieś dodatkowe przychody, zawsze to forma jakiegoś wsparcia w trudniejszych chwilach.
Dobrze jest uczyć dziecko od "pieluchy", czym są pieniądze i jak je oszczędzać i mądrze wydawać.
Z tym dzieckiem to prawda:) Skarbonka bez dna, więc popaść w długi łatwo.
Tak 🙂 Sama mam dwie 🙂 Więc wiem o czym piszę 🙂 Bez pomocy najbliższych mając dzieci w młodym wieku po prostu może być ciężko
Zastanawiam się tylko jak to jest możliwe, że wyprowadziłam się od rodziców do dużego miasta w wieku 19 lat, rodzice od tamtego czasu mnie nie utrzymywali, a ja jakoś daję sobie rady bez długów i na dodatek jakieś oszczędności nawet udaje się odłożyć:D Ciekawe, chyba zakłamuję te statystyki!:D
Ale to prawda, kiedyś trochę się zachłysnęłam i lubiłam sobie wydać wszystko co zarobiłam. Na minus nie schodziłam, ale wydawąałam prawie wszystko co miałam. na szczęście te czasy już ze mną:)
A kartę kredytową mamy z Narzczonym i używamy jej do 3 razy w roku, czyli wtedy kiedy potrzebujemy wynająć samochód na naszych wyjazdach wakacyjnych:D
Monika – brawo dla Ciebie 🙂 Dobrze, że finanse osobiste masz opanowane i potrafisz zarządzać pieniędzmi.
Jednak wyniki badań przeprowadzonych i opublikowanych przez Krajowy Rejestr Długów nie pozostawia wątpliwości. Młodzi z roku na rok zadłużają się bardziej. I to cżęściej Ci – żyjący w dużych miastach.
Przy czym – wcale bym się nie zdziwiła – gdyby okazało się że ze starszymi jest dokładnie tak samo. Wielu ludziom brakuje wiedzy o finansach i odrobiny wyobraźni. Że coś mimo wszystko może pójść nie po ich myśli
Pozdrawiam
Tak- karta kredytowa to zabójstwo w biały dzień- gorsza, niż zwykły kredyt gotówkowy- bo można ja spłacić i znów pieniądze wybrać- mniejsze, bo mniejsze, ale tak.
A dzieci wbrew pozorom dużo nie kosztują, ale tak, jak ktoś nie ogarnia finansów, to nie ma takiej kwoty, której nie można byłoby wydac. to prawda.