Gra Cashflow – każdy, kto chociaż trochę interesuje finansami osobistymi prawdopodobnie o tej grze słyszał.
Ja również słyszałam – i od dawna marzyłam o tym by zostać jej właścicielką. Jedyne co mnie powstrzymywało – to … cena. Niestety – jak na planszówkę – jej koszt jest zaporowy – aktualnie wynosi 300 zł. Jeszcze parę lat wcześniej była znacznie droższa – z tego co pamiętam – jakieś 500 – 700 zł. Więc może za kilka kolejnych lat – dojdzie do połowy aktualnej ceny 🙂 I wtedy minusów nie będzie widać. Jeśli chodzi o mnie – to właśnie tą grę zażyczyłam sobie jako prezent pod choinkę. Stwierdziłam, że w ten sposób będę miała ciastko i zjem ciastko jak to mówią. Czyli – będę miała grę naciągając na prezent rodzinę 😉
Gra Cashflow – dla kogo
Gra Cashflow na pewno nie jest przeznaczona dla osób, które nałogowo grają w gry planszowe oraz dla tych, którzy mają poukładane finanse osobiste. Fani gier – za tą cenę lub mniejszą – znajdą wiele ciekawszych pozycji na rynku, które zapewnią im bardziej pasjonujące rozrywki. To samo jeśli masz -dzieści lat i wiesz o co w finansach biega. Potrafisz wydawać mniej niż zarabiasz, masz źródła dochodów wymagające mniejszej ilości czasu, nadwyżki odkładasz i inwestujesz. Jeśli to wszystko umiesz i stosujesz w praktyce – gra nie wniesie niczego nowego i ekscytującego w Twój świat finansowy. Nie zrewolucjonizuje Twojego postrzegania świata oraz podejścia do pieniędzy. Być może nawet – po kilku rozgrywkach stwierdzisz, że znasz lepsze sposoby czy to na naukę, czy na spędzanie wolnego czasu.
Jednak – jeśli o finansach wiesz niezbyt dużo (i nie lubisz przedzierać się przez tony książek) ta gra prosto i łatwo wytłumaczy Ci zasady rządzące naszym finansowym życiem. Samo sedno – bez owijania w bawełnę i bez otoczki uczuć, które w prawdziwym życiu często zasłaniają konsekwencje takich, czy innych decyzji finansowych.
Jest jeszcze jedna grupa – której polecam tą grę. Rodzice nastoletnich dzieci – którym edukacja finansowa swoich pociech jest bliska.
Jeśli próbowałaś kiedykolwiek wytłumaczyć dziecku podstawowe zagadnienia ekonomii – pewnie podobnie jak u mnie szybko zanudziłaś i zniechęciłaś latorośl do wgryzania się w finanse osobiste. Dyskusje, dyskusjami – a dziecko swoje wie, jakieś urywki rzeczywistości zna i nie do końca wierzy Twoim słowom. Ostatecznie to tylko słowa oraz Twoje spojrzenie na świat. Jego czy jej – może być zupełnie inne. Tym bardziej, że mówimy o nastolatkach – młodych ludziach, którzy etap buntu w stosunku do rodziców – po prostu mają wpisany w życiorys.
Więc jeśli chcesz przemycić im wiedzę na temat finansów i mądrości życiowych ułatwiających funkcjonowanie w dzisiejszym świecie – ta gra jest idealna.
Gra Cashflow – czego dzięki niej dowie się Twoje dziecko
- dlaczego wybór zawodu ma wpływ na naszą przyszłość – gra zaczyna się od wylosowania karty z zawodem. Masz do wyboru różne opcje – od sprzątaczki, po mechanika, dozorcę, pielęgniarkę, lekarza czy prawnika. I tak jak w życiu. Każdy z nich inne kwoty zarabia, inne ma wydatki, inne kwoty przeznacza na wychowanie dzieci. Co ważne każdy zawód zaczyna z porządnym obciążeniem finansowym. Bez względu na to jaki zawód wyciągniesz – masz już zaciągnięty kredyt hipoteczny, dług na karcie kredytowej, kredyt na samochód a także możesz mieć kredyt studencki do spłaty. I mimo że pieniędzy zarabiasz więcej – od początku masz poważne wydatki miesięczne. Co nie zmienia faktu – że zarabiając większe kwoty – łatwiej jest Ci zredukować koszty i odłożyć kapitał na inwestycje.
- co to są koszty stałe rodziny – Paula mimo wcześniejszych rozmów – w końcu zajarzyła, że część zarobionych pieniędzy – i to wcale nie taka mała – jest przejadana. Że trzeba płacić rachunki, kupować żywność, mieć pieniądze na paliwo itd. Niby to wszystko w teorii wiedziała – ale grając w Cashflow widziałam, jak wcześniejsze informacje w końcu układają się w spójną całość w głowie mojej córki.
- do czego służy poduszka finansowa – na planszy gry Cashflow jest pole straciłeś pracę. W tym momencie tracisz 3 kolejki rzutu kostką i możliwości ruchu po planszy. Niby to samo co w monopolu. Tyle tylko – że w tej grze konsekwencje utraty pracy widać znacznie wyraźniej. Co z tego że utraciłaś pracę – koszty stałe na rodzinę masz w dalszym ciągu. Musisz jeść, płacić rachunki, kredyty i tak dalej. I czy zarabiasz czy nie – pieniądze z Twojej kieszeni wypływają. Więc lepiej pomyśl o takim zabezpieczeniu wcześniej – zanim tą pracę stracisz i odkładaj nadwyżki.
- dzieci kosztują. Kolejna ciekawe pole na planszy gry. Urodziło Ci się dziecko – w związku z czym – ponosisz większe koszty. Przy każdym zawodzie jest określone jakie miesięczne kwoty wydajesz na dziecko. I Twoje dziecko od razu widzi – jak przez dzieci – zmniejszają się jego dochody. W grze maksymalnie można mieć trójkę dzieci. W rzeczywistości wiadomo jak jest 🙂 Przy czym już nastolatek zaczyna rozumieć jakie konsekwencje finansowe niesie z sobą dojrzewanie i rozpoczęcie życia seksualnego.
- co to jest dochód pasywny – czyli – że odpowiednio inwestując pieniądze, pieniądze zaczynają przynosić kolejne pieniądze. W grze opiera się to głównie na nieruchomościach na wynajem. Dzięki którym do Twojego budżetu miesięcznie dopływają kolejne pieniądze i zwiększają się Twoje przepływy
- jak kredyty obciążają budżet – miesięczne raty o których dzieciaki z reguły nie zdają sobie sprawy. Ich rodzice czasami również
- jak działa giełda – czyli że możesz kupić akcje taniej lub drożej. I na nich zarobić lub stracić. Oczywiście w grze jest to mocno uproszczone, ale tak czy siak – podstawy podstaw tłumaczy przepięknie
- jak niespodziewane wydatki działają na budżet rodziny – w grze jest pole o nazwie niespodziewane wydatki – i wtedy ciągniesz kartę z kupki. I nagle okazuje się, że jedziesz na wakacje, kupujesz telewizor czy samochód, remontujesz mieszkanie. I kasa – którą zbierasz na inwestycje – nagle się rozpływa. W życiu to częsta opcja – bardziej lub mniej zaplanowana przez rodziców. I w ten sposób dzieciaki szybko zaczynają rozumieć jak wydatki i zachcianki wpływają na sytuację finansową całej rodziny.
Gra Cashflow – moje marzenie
Widząc jak bardzo kilka rozgrywek poukładało wiedzę o finansach mojego dziecka – mam marzenie o którym pisałam we wpisie Michał Szafrański i finanse osobiste w szkołach – co myślę o jego pomysłach
Michał Szafrański chciałby dodatkowy przedmiot w szkołach – ja chciałabym, aby w każdej szkole było kółko zainteresowań, w którym możliwe byłoby zdobywanie wiedzy finansowej poprzez granie w Cashflow. Łatwo, prosto i przyjemnie. I dla rodziców i dla dzieciaków. Bez nudnej teoretycznej wiedzy – tylko poprzez praktyczną i skuteczną naukę.
Tak więc jak widzicie – gra Cashflow to dla mnie idealny sposób na naukę finansów osobistych. Dość łatwo i przyjemnie tłumaczy dzieciakom jak wygląda rzeczywistość, z którą będą musieli się zmierzyć w dorosłym życiu. Jest gotowcem z którego aż żal nie korzystać.
Grę Cashflow możesz kupić TUTAJ
A Ty? Słyszałaś o tej grze? A może w nią grałaś? Jakie są Twoje wrażenia i opinia o grze Cashflow?
Ps. Linki do produktu są linkami partnerskimi.
Pierwszy raz słyszę o tej grze!
Widzę idealną propozycję żeby zachęcić dzieciaki do zainteresowania świata finansów i zaszczepić im żyłkę inwestowania 😉
Dokładnie – i poznanie siły pieniądza. Jako broni obosiecznej. Mogą pomóc ale mogą tez zniszyć. Lepiej o spirali długów dowiedzieć sie z gry – niż z dorosłego życia 🙂
NIe znałam tej gry. Ciekawie się zapowiada
Chcę tą grę! Co prawda moja 5latka za mała, ale my chetnie bysmy zagrali
Uwielbiam gry planszowe, a ta wyglada ciekawie
ciekawa gra, nie znalam jej
Dość poważna sprawa. Brzmi obiecująco!
Nie słyszałam o tej grze. Ale.wydaje się być bardzo ciekawa! Dla nastolatków i.rodziców jak znalazł