Masa papierowa – nie wiem jak Wy, ale ja byłam dzieciakiem dorastającym w czasach komuny. Gdzie za papierem toaletowym stało się kilka godzin w kolejce. A kolorowe farbki i kredki (inne niż świecowe) były szczytem marzeń. Pamiętam jak godzinami bawiliśmy się w wojnę, gdzie naszymi pistoletami były kawałki drewna pozbijane ze sobą lub po prostu gałęzie.
Nie było też przepisów na gluty czy piasek kinetyczny. To wszystko wtedy zastępowała masa papierowa. To właśnie z niej w szkole i w domu tworzyliśmy wymyślne maski, hełmy czy figurki – które służyły do dalszej zabawy.
Masa papierowa – dlaczego warto
Masa papierowa ma tą przewagę nad glutami – że można ją formować w najróżniejsze kształty i malować. A to jest to – co dzieciaki w każdym wieku lubią najbardziej. Więc jeśli marzy Wam się zająć pociechy przez kilka godzin pracami manualnymi – masa papierowa świetnie się sprawdzi.
Dodatkowo jej wykonanie jest banalnie proste i można zrobić ja na zapas. Tak by podczas deszczowego popołudnia dzieciaki się nie nudziły i nie piszczały. Jest tez świetną alternatywą dla wszelkiego rodzaju tabletów, gier i bajek w telewizji
Zapisując się na newsletter otrzymasz 5 przepisów na SLIME w wersji do druku
Masa papierowa – jak zrobić bazę
Zaczynamy od wykonania bazy – którą możemy zrobić w ilości hurtowej i którą po wysuszeniu – możemy przechowywać przez lata. A takie zapasy półproduktu – przy kolejnej zabawie znacznie skrócą czas oczekiwania na materiał do zabawy. Co przy mniejszych i mniej cierpliwych dzieciach – jest na wagę złota
Masa papierowa jak sama nazwa wskazuje jest wykonywana z papieru. Do tego zadania świetnie nadadzą się wszelkie niepotrzebne gazety drukowane na papierze kiepskiej jakości, wykorzystany papier do drukarki czy z braku innych materiałów – nawet papier toaletowy.
Jedyne co odradzam to kolorowe czasopisma wydawane na śliskim papierze. Znacznie dłużej się namacza i znacznie trudniejsze jest otrzymanie z nich jednolitej masy.
Gdy już mamy potrzebną makulaturę – drzemy ją na kawałki i moczymy w wodzie. Najlepiej całą noc. Jeśli jednak zależy nam na czasie – możemy cały proces przyspieszyć – czyli zamiast zimnej wody – zalewamy jak najdrobniej podarte kawałki papieru gorącą wodą i czekamy 2 -3 godziny. Następnie całość gotujemy kolejne 30 minut.
Jeśli chodzi o nas – to do wykonania masy papierowej użyliśmy strzępków papieru jakie postały po zmieleniu w niszczarce. Dzięki temu zaoszczędziliśmy czas potrzebny do darcia papieru. Zalaliśmy wszystko wrzątkiem, poczekaliśmy 2-3 godziny i zagotowaliśmy. Odrobinę mieszając i gotując makulaturę pod pokrywką, aby masa szybciej miała odpowiednią konsystencję.
Jeśli po tych zabiegach widzisz, że masa dalej nie jest jednolita – a chcesz by taka była – możesz użyć blendera i zmiksować papier na drobne kawałeczki. Miksujesz do czasu aż powstanie gęsta papka. Aby nie spalić sprzętu agd – dobrze przed miksowaniem dodać sporo wody 🙂 Jeśli chodzi o mnie – to do rozdrabniania użyłam blendera. I do mieszaniny nie dodałam ani grama dodatkowej wody.
Gdy już konsystencja Ci odpowiada – całość przelewasz na durszlak i odsączasz nadmiar wody. Część masy zostawiasz do zabawy na już. Z reszty formujesz kulki i kładziesz w miejscu gdzie wyschnie. Taka sucha masa może leżeć miesiącami i czekać na dzień, kiedy dzieciaki będą miały ochotę na zabawę z jej udziałem
Masa papierowa – jak zrobić
- porcja bazy – rozmoczonej w wodzie. Porcją może być szklanka czy kubek. Wszystko zależy od ilości chętnych do zabawy dzieciaków
- porcja mąki (w skład tej porcji wchodzi po połowie mąka pszenna i mąka ziemniaczana)
- porcja kleju wikol – część osób dodatkowo dodaje klej. W efekcie czego masa jest bardziej plastyczna – jednak ma specyficzny zapach. Dlatego dodanie kleju pozostawiam każdemu w jego własnej gestii. Jeśli dodajesz wikol – dodaj także odrobinę oleju – 2 – 3 łyżeczki.
- Wszystko łączymy ze sobą i wyrabiamy jak ciasto.
Mały edit:
Wczoraj wykonałam – dla porównania – obie wersje masy. Z samą mąką + minimalna ilość oleju oraz wersję drugą. Czyli z olejem, klejem i mąkami. Potwierdzam że warto dodać klej. Przy czym my osobiscie na masę bazową w ilości szklanki dodałysmy jedno opakowanie szkolnej wersji wikolu w ilości 40 g. I w zupełnosci wystarczyło. Masa była bardziej zwarta i łatwiej ja się lepiło. Róznicy w zapachu nie zauważyłam. Przy czym do masy z klejem dodałam mąke pełnoziarnistą. Normalna się skończyła – a ja tego nie sprawdziłam wcześniej. Być może dlatego masa dalej pięknie pachniała zbożem, a nie sztucznym klejem.
Efekty naszej pracy suszą się na grzejnikach, a dzieciaki juz nie moga się doczekać kiedy to pomalują 🙂
Jeśli masa wydaje się zbyt sucha – dodajemy więcej oleju. Jeśli zbyt mokra – mąki ziemniaczanej.
Masa papierowa – koszt
Jak pewnie już same zauważyłyście – przygotowanie bazy pod masą papierową praktycznie nie generuje dodatkowych wydatków. Wykorzystujemy papier, który tak czy inaczej byśmy wyrzuciły, no chyba że ktoś poświęcił rolkę czy 2 papieru toaletowego. Trochę wody i trochę energii do pogotowania masy.
U nas koszt pewnie zamknąłby się góra w 1 PLN. Licząc koszt wody i gazu wykorzystanego do gotowania masy 🙂
Pozostałe składniki – w postaci mąki pszennej i ziemniaczanej zwykle są w większości domów.
Ja mąkę kupuję w supermarkecie – gdzie
- koszt mąki pszennej to ok 1,5 zł,
- mąki ziemniaczanej 3 – 5 zł.
- Klej wikol – jeszcze czeka na zakup. Jednak z tego co widzę to spokojnie zmieszczę się w 10 zł. Ostatecznie kupiłam 2 tubki w wersji szkolnej. Każda o wielkości 40 g i w cenie 2 zł
Więc całość zakupów na kilka podejść do zabawy – to koszt ok 20 zł – zakładając, że żadnego składnika nie mamy w domu.
U nas faktycznie koszt jednej przyzwoitej kulki do lepienia na 2 – 3 osoby z klejem wyniósł 3 zł. Poza klejem – wszystkie składniki miałam na stanie.
Całkiem przyzwoicie jak na zabawkę zajmującą niejedno popołudnie, czy wieczór i to w ilościach kilogramowych. A nie jak w przypadku gotowych mas – kilkuset-gramowych.
Ps. U mnie baza pod masę papierową powstała późno w nocy. Obiecuję jednak że efekty zabawy zobaczycie na blogu
Ps. 2. Jesteśmy po lepieniu. Informuję ze bałagan znacznie mniejszy niż po piasku kinetycznym 🙂 A zabawa była całkiem przednia
W takim razie z nieciepliwością czekam na to, co zostało wyczarowane z takiej masy! 🙂
Robilismy kiedyś. Świetna zabawa, ale bałagan nieziemski 😀
Bookiecik – u nas ferie i pewnie w tym tygodniu sprawdzimy w praktyce jakim bałaganem się to skończy 😀 Tymn bardziej że ekipa w domu większa niż standardowo 😀
Bardzo interesujący wpis. Kiedyś rodzice musieli mocno kobmbinować, aby stworzyć zabawki dla swoich dzieci. teraz niestety wszystko można kupić w sklepie, a zabawki nie rozwijają dziecięcej kreatywności.
Paulina – trudno nie zgodzić się z tym co mówisz. Niestety reklamy robią swoje i dzieciaki też marza o innych rzeczach niż my w ich wieku. Choć nie powiem – po zainicjowaniu zabawy z masą papierową – świetnie się bawiliśmy lepiąc lub oblepiając 🙂
Uwielbiam takie "wynalazki", wszelkiego rodzaju własnoręcznie masy, ciastoliny, piankoliny itd. Moje dzieci są zachwycone!
Bardzo fajny pomysł z tą masą papierową. Mam w domu takie skrawki ze zniszczarki, to może je wykorzytsam, jak któreś z dzieci będzie się chciało pobawić w tworzenie. A ja bym chętnie obejrzała cuda, które powstają z takiej masy 🙂
Nie lubię zabaw plastycznych, a Tosia je uwielbia, ale masą papierową nie bawiła się jeszcze nigdy.