Jak odkładać pieniądze dla dziecka – takie pytanie zadaje sobie większość rodziców. Ostatecznie – gdy już zdecydujemy się na założenie rodziny i sprowadzenie potomstwa na świat – włącza nam się instynkt rodzicielski. Polegający między innymi na tym – by zapewnić dzieciakom jak najlepszy start w dorosłe życie.
Chcielibyśmy dać im możliwość pogłębiania wiedzy – poprzez studiowanie czy też mieszkania na swoim – bez konieczności zaciągania kredytu na 30 lat. Czyli większość ich dorosłego życia. Chcielibyśmy – by żyło im się lepiej i prościej niż nam.
Jednak – przeciętne zarobki w Polsce nie nastrajają optymistycznie. I odkładanie na emeryturę, czy przyszłość dzieci do łatwych nie należy.
Tym bardziej że na reklamowanych i standardowych opcjach oszczędzania – kokosów nie zgarniemy. Jak będziemy mieć farta – utrzymamy wartość odłożonych pieniędzy przez te wszystkie lata.
Jak odkładać pieniądze dla dziecka – dostępne możliwości
Do odkładania pieniędzy na przyszłość dzieci czy swoją emeryturę możemy wykorzystać całkiem sporo instrumentów. Różniących się między sobą stopniem ryzyka i zyskami – które można z nich uzyskać.
Sporo, ciekawie i wyczerpująco na ten temat pisała ostatnio Alicja Oszczędnicka – dlatego nie będę powielać tych samych treści. Wszystkich zainteresowanych tematem – po prostu odsyłam do jej artykułu.
A dla opornych – wersja skrócona
- zanim zaczniesz oszczędzać – pozbądź się kredytów. Brak comiesięcznych odsetek dla banku da największe zyski w Twoim budżecie domowym.
- następnie zbuduj poduszkę finansową – tak, aby żadne nieoczekiwane zdarzenie Cię nie zaskoczyło
- teraz możesz zacząć rozglądać się za formami oszczędzania. Tu masz do wyboru
- lokaty, obligacje i konta oszczędnościowe – wersja praktycznie bez zyskowna – ale super bezpieczna
- fundusze inwestycyjne – czyli nic innego jak giełda – wymagające wiedzy, zaangażowania i ryzykowne – można stracić pieniądze, które się tu włożyło
- wersje alternatywne – kupno dzieł sztuki, porcelany, przedmiotów kolekcjonerskich, złota, czy nawet działek ziemi – z nadzieją – że za kilka lat ich wartość wzrośnie. Podobnie jak w przypadku giełdy trzeba mieć wiedzę i nosa do tego typu zakupów. Inwestycja może wypalić – lub też niekoniecznie.
- opcja czwarta – tą którą ja stosuję – jest równie ryzykowna jak giełda i przedmioty kolekcjonerskie – i jest nią internetowe złoto w postaci bitcoina
Jak odkładać pieniądze dla dziecka – mój sposób – bitcoin BTC
Od razu napiszę – absolutnie nikogo nie namawiam do naśladowania mnie. To co robię – jest ryzykowne – tak samo jak gra na giełdzie. Pewnie nawet bardziej – na dzień dzisiejszy jest naprawdę niewiele regulacji jeśli chodzi o BTC. Można stracić dosłownie wszystko i zostać w samych przysłowiowych skarpetkach.
Ten artykuł jest po to – by pokazać Wam mój punkt widzenia i moją odpowiedź na pytanie jak odkładać pieniądze dla dziecka. Nie twierdzę też, że za rok czy 2 dalej w ten sam sposób będę odkładała pieniądze. Dzisiaj tak robię – i liczę się z ryzykiem.
Dla niezorientowanych – kilka słów o tym, czym jest bitcoin BTC
Co mnie do niego przekonało – to że jest uniwersalny i globalny. Oraz oporny na inflację. Nikt go nie dodrukuje i w ten sposób nie zmieni jego wartości. Na całym świecie znajdziesz ludzi – którzy wymienią bitcoina na lokalną walutę. To kolejny plus dla mnie.
Pamiętam, jak całkiem niedawno Rosja napadła na Ukrainę, a ja zastanawiałam się – co by było – gdyby wojna dotarła na tereny Polski. W takiej sytuacji prawdopodobnie emigrowalibyśmy z kraju. Jednak, aby zacząć życie w nowym miejscu – potrzebne są pieniądze. Nie jestem właścicielką jakiejś ogromnej fortuny – jednak zastanawiałam się – jaki środek płatniczy sprawdziłby się najlepiej. Oczywiście w grę wchodzi tylko gotówka. Konta bankowe w czasach wojny przestają mieć rację bytu. Dolary, Euro, złoto? Na który z nich bym się nie zdecydowała mogłabym je bardzo szybko stracić. Przewiezienie ich przez granicę czy posiadanie w innych państwach za bardzo narażone jest na kradzież. Dlatego już wtedy zainteresowałam się bitcoinem. W jego wypadku wystarczy zapamiętać 12 słów – i zainstalować odpowiedni program na komórce czy komputerze by w nowym, bezpiecznym miejscu – mieć do tych środków dostęp.
Wiem – takie rozważania na wyrost i lekka paranoja – ale lepiej mieć jakikolwiek plan, niż nie mieć żadnego.
Ponadto o bitcoinie słyszałam już jakieś 10 lat temu. Gdybym wtedy zainteresowała się tematem i systematycznie kupowała bitcoina za max 50 zł – dziś moje marzenie o mieszkaniu będącym zabezpieczeniem mojej emerytury i służącemu na wynajem – dawno byłoby zrealizowane. Dlatego – nie chcę pluć sobie w brodę po raz kolejny za kilka lat – i tym razem systematycznie i bez szaleństw dokupuję bitcoina. Są to takie kwoty miesięczne – których braku nie odczuwam w budżecie domowym. I które pewnie i tak wydałabym na rzeczy totalnie mi niepotrzebne.
I tak traktuję wydane na bitcoin pieniądze. Jako środki które były – ale już ich nie ma. Z tego powodu dość spokojnie podchodzę do wahań kursu tej wirtualnej monety. A w ciągu dnia – czy tygodnia potrafią być naprawdę duże – nawet kilkudziesięcioprocentowe.
Nie próbuję też gry na giełdzie (tak – są specjalne giełdy do kryptowalut – nawet w Polsce). Nie mam nerwów i doświadczenia i zwykle sprzedaję za szybko, a potem ciężko mi odkupić za taką samą lub niższą cenę. Z reguły – po paru takich próbach – traciłam na liczbie posiadanych części bitcoina. Więc ostatecznie – z moimi doświadczeniami i podejściem wyznaję zasadę dokupowania tej wirtualnej monety, gdy mam nadprogramowe pieniądze lub gdy cena drastycznie spada. A zakupu Bitcoin można na przykład dokonać w kantorze internetowym, takim jak: kantor Bitcoin
Jak odkładać pieniądze dla dziecka – mój wynik z tego roku.
Kupować bitcoin ostatecznie zaczęłam w tym roku. Od stycznia do października na ten cel przeznaczyłam – ok 200 zł miesięcznie. Czyli 2 tysiące zł. Udało mi się zgromadzić 0,2 bitcoina. Aktualnie cena 1 BTC przekracza 20 tyś zł. Gdybym dziś chciała spieniężyć odłożone środki – miałabym w garści 4 tyś zł – jeszcze przed opodatkowaniem.
Jak dla mnie ogromny zwrot przy minimalnej ilości pracy.
Ale pamiętajcie – odkładanie pieniędzy w ten sposób – to czysta spekulacja. Równie dobrze może okazać się za chwilę że ta moja część bitcoina nie jest absolutnie nic warta i zostałam z niczym.
Dla mnie kupowanie Bitcoina to taka gra w lotto – czysty hazard – z ciutkę większą szansą na szczęśliwy kupon.
I jeszcze mała podpowiedź – nie kupujcie Bitcoin przed 25 października – wszyscy znawcy tematu twierdzą – że cena spadnie właśnie po tej dacie. Przy czym – spadek moze być chwilowy i kilkudniowy.
A Wy zastanawialiście się jak odkładać pieniądze dla dziecka? A może już to robicie? I jakie produkty/możliwości są Wam najbliższe?
I na sam koniec – informacje przedstawione na tej stronie internetowej są moimi prywatnymi opiniami i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).
Nigdy w życiu nie słyszałam o takim sposobie jakim jest Bitcoin. W kwestii pieniądza zupełnie nie jestem typem ryzykantki. Raczaj stawiam na konta oszczędnościowe i lokaty 🙂
Od jakiegoś czasu myślę o bitcoinach, zupełnie bez kontekstu dziecięcego. Dzięki za "cynk" poczekam do 25-go 🙂
Ja to chyba jednak bardzo bałabym się zainwestować w niepewne źródło, choć tak bardzo popularne. Dla mnie konto oszczędnościowe jest najlepsze. Jestem fanką starych rozwiązań 🙂