Edukacja finansowa kobiet – co tu dużo pisać do tego wpisu zmobilizował mnie jeden z komentarzy na blogu. I podejście nas kobiet – do pieniędzy.
Ogólnie moim konikiem jak wiecie – jest edukacja finansowa dzieci. Jednak – aby dziecku cokolwiek przekazać na jakikolwiek temat – trzeba samemu coś wiedzieć na dany temat.
Edukacja finansowa kobiet – szara rzeczywistość
I z tego powodu my mamy – świetnie uczymy swoje dzieci – szczególnie córy – sprzątania, gotowania, szycia, sztuki makijażu, dbania o ciało, wszystkiego na temat urody, czytania przepisów i plotek na temat gwiazd – natomiast ważne tematy – zostawiamy płci męskiej.
A ważnym tematem w naszym życiu po prostu są pieniądze. Tak jest ten świat skonstruowany – i póki co – nie mamy szansy go zmienić. A skoro nie ma szans na zmianę – aby grać w tą grę – której stawką jest nasze życie – trzeba znać zasady gry.
Tak jak w każdym sporcie. Nie zagrasz dobrze w kosza, siatkówkę, piłkę ręczną – i nie wygrasz meczu – jeśli nie będziesz znała reguł. A w prawdziwym życiu stawką nie jest zwycięstwo w meczu. Stawką jest nasze życie. Życie – którym tak łatwo dajemy sterować innym.
Bo wpajano nam przez całe życie do głowy, że finanse są dla nas za trudne, bo w domu to tata podejmował decyzje związane z finansami i to on trzymał pieniądze, bo mówiono nam że mamy bawić się lalkami – w dom, a pracą i zarabianiem pieniędzy powinniśmy pozwolić zająć się naszym drugą połówką. Nawet bajki przewidują, że Ty będziesz piękna i pachnąca – w zamian zjawi się książę na białym koniu – i zabierze Cię do krainy mlekiem i miodem płynącym. I oczywiście będziecie żyć długo i szczęśliwie. O ile książę nowej księżniczki nie znajdzie. Ale o tym bajki milczą.
W Polsce i nie tylko – ciągle jeszcze pokutuje przekonanie że kobieta jest od zajmowania się domem i wychowywania dzieci, a facet od zarabiania pieniędzy.
Tyle tylko – że na koniec – po poświęceniu 20 – 30 lat życia na taki model budzimy się w wieku 50 – 60 lat. Bez zabezpieczenia finansowego, bez lat składkowych w ZUS i szans na jakąkolwiek emeryturę, bez oszczędności, zdani na łaskę i niełaskę męża i dzieci. O ile nasz związek przetrwa. Fajnie, jak zdrowie nam dopisuje – to jeszcze zajmiemy się wnukami, weźmiemy czyjeś dzieci pod opiekę jako niania i dorobimy sobie do emerytury męża. Bo przecież po tylu latach pełnienia funkcji matki i zajmowania się dziećmi – niczego innego nie umiemy. Dodatkowo mamy nadmiar czasu – więc przejmujemy się pierdołami – i to co dla nas jest niezmiernie ważne – reszta domowników kwituje co najwyżej pełnym politowania kiwaniem głowy.
Edukacja finansowa kobiet – możliwe scenariusze
Fajnie jak trafisz na ogarniętego faceta – dla którego jesteś całym jego życiem i który potrafi zarządzać finansami. Mimo że gotów jest nosić Cię na rękach – to jednak nie ulega Twoim chwilowym zachciankom i myśli jak uzyskać dochody – które zabezpieczą Twój i jego byt na starość. Gdy myśli o przyszłości i nie pozwala Wam konsumować wszystkiego co zarobi tu i teraz. Jednak – jeśli Ty nie masz nawet minimalnej wiedzy na temat finansów – taka postawa może doprowadzić u Was do awantur. Ostatecznie wiesz, że stać Was na więcej – a on cały czas zachowuje się jak sknera i 2 razy obejrzy każdą złotówkę zanim ją wyda. Koleżanki jeżdżą wypasionymi samochodami, mieszkają w wielkich pięknych domach – a mąż Ci powtarza w kółko o konieczności oszczędzania i odkładania kapitału na inwestycje. Po jakichś 20 – 30 latach – być może podziękujesz mu za to. A być może nie będzie Ci dane – bo jednak Wasz związek nie przetrwa awantur związanych z finansami.
Trafiasz na gościa, który wie równie wiele na temat finansów jak i Ty. Czyli nic. Wszystkie zarobione pieniądze wydajecie od razu. Każda podwyżka w pracy jest od razu konsumowana – na lepszy telefon, samochód, mieszkanie. Oczywiście wszystko na kredyt. Dochodzą w międzyczasie dzieci – wydatki rosną – ale dalej ogarniacie temat. Czasami robi się nerwowo – ale kolejny kredyt pozwala Wam na życie na aktualnym poziomie. O pieniądzach oczywiście nie rozmawiacie – to on nimi zarządza – a Ciebie ten temat w ogóle nie interesuje. Aż któregoś dnia coś się sypie. Zwolnienie z pracy, niespodziewana choroba, zniszczenie mieszkania. Wtedy Wasz domek z kart po prostu się sypie. Nie ma oszczędności, nie ma pieniędzy na niespodziewane wydatki – są kolejne kredyty. I spirala długów. Zamiast wychodzić z tego co już wzięliście – zaciągacie kolejne. Już nie w bankach tylko instytucjach parabankowych – gdzie całość często trzeba spłacić od razu. Z wysokimi odsetkami. Coraz częściej się kłócicie, bieda zaczyna zaglądać Wam w oczy. Być może w tym momencie dochodzisz do wniosku, że warto zainteresować się przepływem pieniędzy w Waszym gospodarstwie. Jednak jest już za późno. Znajdujecie się w sytuacji, gdzie długi możliwe że przez następne dziesiątki lat będą rządziły Waszym życiem.
Oczywiście opisane przeze mnie historie – są skrajne. Jest jeszcze wiele możliwych scenariuszy pośrednich. Jednak w każdej sytuacji – Twój brak wiedzy z zakresie finansów – może prowadzić do katastrofy.
Edukacja finansowa kobiet – najlepsza możliwość
Finanse to gra zespołowa. Więc przestań wierzyć wszystkim – w tym swojemu facetowi – że nie masz się interesować, a tym bardziej martwić o pieniądze. Przestań traktować temat jako tabu. Zacznijcie rozmawiać na temat kasy. Dodatkowo w necie jest naprawdę wiele wartościowych stron – z których bez trudu dowiesz się więcej o finansach. O planowaniu budżetu, oszczędnościach, inwestycjach. To tylko strasznie brzmi na początek – tak naprawdę łatwiejsze jest od ugotowania zupy 🙂
A zaoszczędzi wiele nerwów i awantur w związku. Stare przysłowie nie kłamie – co 2 głowy to nie jedna. Finanse też łatwiej opanować we dwójkę niż samemu. Być może to właśnie Ty wpadniesz na rozwiązanie problemu, z którym aktualnie się borykacie – a nie Twój zapracowany mąż.
Nie pozwól wmówić sobie, że kasa nie powinna Cię interesować. To Twoje życie – i jego jakość oraz przyszłość Twoich dzieci uzależniona jest od Twojej wiedzy. I stosowania jej w praktyce.
Edukacja finansowa kobiet – skąd czerpać wiedzę
Ponieważ to feministyczny wpis – dzisiaj polecę blogi kobiet 🙂 Tylko i wyłącznie. Które wiele dobrego robią w temacie edukacji finansowej kobiet i które – ze względu na slidarność jajników – często przyjemniej czyta się od wpisów facetów. O blogach facetów poczytać możecie w innych wpisach 🙂
- Oszczędnicka – interesuje się finansami od zawsze, dzieli się nawet podsumowaniem budżetu
- Kobieta i pieniądze – jeśli czujesz, że brakuje Ci wiedzy z zakresu edukacji finansowej – Dominika przeszkoli Cię za grosze. Na blogu znajdziesz również wiele wartościowych artykułów totalnie za darmo
- Finanse od kuchni – kolejny świetny blog prowadzony przez kobietę dla kobiet
- Kobiece finanse – tytuł bloga mówi sam za siebie
- Finanse na obcasach – trudne tematy przedstawione w prosty i przyjemny sposób
- Pieniądz jest kobietą – i dogadasz z nim sie jak z najlepszą przyjaciółką – wystarczy chcieć
Dlatego na zakończenie namawiam do jednego. Zerwij ze stereotypami – one nigdy nie były dobre dla kobiet i rozwijaj swoją inteligencję finansową – tak po prostu. Być może za kilka lat – podziękujesz sobie za tą decyzję. To będzie najlepiej zainwestowany czas w Twoim życiu. I pamiętaj – żeby taką postawę przekazywać dzieciom – szczególnie córkom. Bo edukacja finansowa kobiet jest ważna – i od niej zależy Twoja przyszłość oraz przyszłość Twoich dzieci
Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Mężczyzn też lepiej edukofać finansowo, bo rozrzutni i nie umieją oszczędzać.
Ja to jestem strasznie rozrzutny, gdyby nie żona to byśmy dawno z torbami poszli 🙂
Kiedyś reczywiście w wiekszości domów było tak, że to mężczyzna odpowiedzialny był za sprawy finansowe, a kobieta zajmowała sie prowadzeniem domu. Teraz te pozycje się zrównują, a i bywa, że to kobiety przejmują pałeczkę jeśli chodzi o zarządzanie finansami 😉
bywa – aczkolwiek najlepiej jak obie strony sa zorientowane. I decyzje finansowe podejmują wspólnie. I grają do jednej bramki
a u nas jest problem w drugą stronę, mój konkubent w ogóle nie ogarnia finansów i jest rozrzutny przy tym. Biorąc pod uwagę l, że aktualnie ja jestem na wychowawczym i nie mam stałych dochodów, to bez stalego dostępu do jego konta spotkałaby nas jakaś katastrofa finansowa
Bardzo ważny temat na ideę bloga, bo nic nie znaczą piątki i szóstki w szkole jeśli u dziecka w żadem sposób nie rozwija się inteligencji finansowej. Bardzo podobała mi się książka Roberta Kiyosaki Dlaczego piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych, a czwórkowi zostają urzędnikami.
No to zależy, powoli szala się już odwraca i zarówno ja, jak i moje koleżanki mamy w domu do powiedzenia odnośnie finansów tyle samo co nasi mężowie, albo i nawet więcej 🙂
Uważam, że kobbieta i mężczyna w związku powinni się dzielić obowiązkami na pół
Najważniejsze, aby nie kupować rzeczy, których się nie potrzebuje. Mi, ostatnio dość często zdarza się kupować produkty różne typu, używane (w tym ubrania, książki i inne).