Nowy rok – nowa zabawa
Witajcie po przerwie 🙂 Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, mimo to postanowiłam wrócić do pisania bloga. W innej formie i odsłonie – bo … widzę że sama się zmieniłam i przez ten czas zmieniło się wiele. Moje postrzeganie świata, moja wiedza o sobie, moje priorytety i to, jakie tematy chcę poruszać na blogu.
Zabrzmiało poważnie – a tak naprawdę ja należę do ludzi jajcarzy 🙂 I zauważyłam – że nie ciągnie mnie tutaj – bo zbyt poważnie podchodziłam do tematu. I w którymś momencie mi się odechciało 🙂 Jasne – lubię liczby, lubię analizy – ale przecież to nie jest najważniejsze w życiu. Najważniejsze – przynajmniej dla mnie teraz – to być ciekawym świata, rozwijać się i przy okazji dobrze się bawić 🙂 Najlepiej w grupie tak samo pozytywnie zakręconych ludzi jak ja 😉
Więc – koniec smutasów, koniec przynudzania, koniec udawania kogoś kim nie jestem. Albo bycia kimś, kim byłam kilka lat temu – no sorry 🙂 Już nią nie jestem 🙂 I dobrze mi z tym.
Nowy rok – nowe cele blogowe
No i jeszcze jedno do mnie dotarło – nie da się wychować odpowiedzialnych pod względem finansowym dzieciaków – jeśli samemu nie ogarnęło się finansów. O edukacji finansowej dzieciaków – zaczęłam myśleć dopiero wtedy – gdy sama pozbyłam się długów i przestałam patrzeć na życie pod kątem tego, co mają sąsiedzi i rodzina, i co według ich standardów ja też powinnam mieć 🙂 Ewentualnie pod kątem tego – co powinni moi znajomi zobaczyć na Facebooku 😉 Jak świetne i wartościowe życie prowadzę 🙂
Jeśli też tak macie – to odpuśćcie – szkoda Waszego życia. Które jak wiadomo ma się tylko jedno 🙂 No chyba, że jest się kotem i wierzy się w bajki 🙂
W każdym razie – póki rodzic sam się nie ogarnie – nie zacznie tego uczyć dzieci. Trudno wymagać od człowieka, który nie umie czytać i pisać – by nauczył tego swoje dzieci. W kwestii czytania i pisania oraz paru innych spraw też – na szczęście można zostać wyręczonym przez szkołę. Jednak w kwestii finansów – jesteście – jako rodzice skazani sami na siebie. I tak jak nikt Was nie nauczył obchodzenia się z pieniędzmi – tak nikt nie nauczy tego Wasze dzieci.
Jest też i dobra wiadomość 🙂
Mnie też nikt tego nie uczył. W dorosłe życie weszłam z zerową wiedzą na temat finansów osobistych. Mimo to – zmieniłam to. I wiem, że każdy – dokładnie każdy, jest w stanie się tego nauczyć i wykorzystać w praktyce. Żyjemy w tak ciekawych czasach – że mamy ogromny dostęp do informacji – i jeśli uznamy, że czegoś chcemy się nauczyć, coś chcemy opanować – nie ma problemu. Mnóstwo wiedzy znajdziemy wszędzie 🙂 Wystarczy odpalić telewizor czy internet. I jest. Na wyciągnięcie ręki 🙂 Co gorsza – w każdej sekundzie jej przybywa 😉 Więc – to już nie jest wymówka.
Z tego też powodu – mam taki pomysł by na blogu było więcej wpisów i tematów dotyczących nie tylko wychowywania dzieci i finansów. Przecież to tylko jedne z nielicznych ról jakie pełnimy. Jest tego znacznie więcej – i coraz częściej zauważam, że zmiana w postrzeganiu świata finansów wymaga zmiany, życia, priorytetów, spojrzenia na siebie 🙂
Zrezygnowania z porównywania się z innymi i co ważniejsze akceptacji siebie 🙂 Dokładnie takim, jakim się jest w danej chwili. Nie wtedy, gdy będziemy już obrzydliwie bogaci 😉 w miejscu, gdzie inni nas nie złapią. Tylko teraz, już, w tej chwili. Nawet z masą długów i błędnych decyzji na karku. Jeśli takich siebie pokochamy i zaakceptujemy – będzie po prostu łatwiej. W każdej dziedzinie 🙂 Finansowej także.
I tego nam wszystkim życzę. Na ten Nowy rok i każdy następny. I o tym mniej więcej będę w przyszłości pisać na blogu 🙂 Chyba że znowu coś mi się zmieni 🙂 Tak czy inaczej jedno mogę Wam obiecać 🙂 Będę bardziej szczera, autentyczna i pozytywnie zakręcona niż tej pory. Pozwolę Wam poznać mnie bardziej – i kto wie 🙂 Może się nawet polubimy 😀 A z czasem zaprzyjaźnimy
Cieszę się że wróciłaś do blogowania. Będę czekała na nowe treści 🙂
No to moje ego urosło 🙂 Jestem zdziwiona, że ktoś w ogóle zauważył tą przerwę 😀 No i oczywiście bardzo mi miło z tego powodu :|D
Ja również się cieszę, że wracasz. Zauważyłam przerwę i zastanawiałam się nawet dlaczego nastała na blogu taka cisza… Teraz z ciekawości zajrzałam, żeby zobaczyć czy może przypadkiem coś się nowego pojawiło i proszę! Taka oto miła niespodzianka w Nowym Roku ;))
Powodzenia Ula 🙂
Każda z nas się zmienia. Mamy nowe cele i priorytety. Wiele rzeczy ma nas wpływ. A to co myślimy wynika wprost z naszego życia. Finansów nie da się oddzielić od tej całej reszty nas. Raz jeszcze powodzenia w pisaniu i we wszystkim innym. 🙂
Dzięki Ula. Po prostu życie ma tak wiele barw – że ciężko skupiać się na jednej 🙂 Z finansów nie rezygnuję – bo to istotna część spokojnego życia. Jednak kilka innych kolorów na bloga mam zamiar wrzucić 🙂