jak rozmawiać z nastolatkami

Jak rozmawiać z nastolatkami – antyporadnik

Jak rozmawiać z nastolatkami ? To pytanie prędzej czy później zadaje sobie każdy rodzic, u którego w domu to dziwne stworzenie pojawiło się niewiadomo jak i kiedy. Ze słodkiego, przeuroczego dziecka przepoczwarzyło się w nastolatka. Praktycznie obcy gatunek, do którego bardzo trudno dotrzeć prośbą, groźbą czy karą.

A rozmawiać przecież trzeba. Chciałoby się dalej wiedzieć, co dzieje się w życiu naszego dziecka, bez względu czy ma kilka czy kilkanaście lat. Czasem kilkadziesiąt też rodzicom nie przeszkadza w życiu życiem dziecka. Ale to już temat na zupełnie inny wpis.

A dzisiaj podpowiem Wam jak rozmawiać z nastolatkami – by nigdy więcej nie podyskutowało z Wami na żadne ważne dla niego tematy. By omijało Cię szerokim łukiem i jak najszybciej znikało z linii Twojego wzroku. Oraz nie zdradziło Wam, co u niego w życiu się dzieje. U tych bardziej zdeterminowanych – to też idealny sposób na pozbycie się takiego nastolatka z domu, najszybciej, jak będzie to możliwe. Jeśli jesteście zainteresowani takim poradnikiem – to zapraszam do dalszej części wpisu.

Czyli macie przed sobą ironiczny wpis, o błędach które najczęściej popełniamy jako rodzice, i które przestały uchodzić nam na sucho.

Jak rozmawiać z nastolatkami – antyporadnik

Oceniaj. Im bardziej negatywnie, tym lepiej. Podczas każdej rozmowy – pamiętaj o tej jednej najważniejszej rzeczy. Każdy nastolatek marzy wręcz o tym, by jego zachowanie, czyny i słowa zostały ocenione i zaszufladkowane przez Ciebie rodzicu. Byś pokazał mu jak beznadziejnie się zachował czy postąpił i koniecznie byś mu wytłumaczył i przypomniał jakie są jego główne słabości i wady. Jeśli nawet nimi jeszcze nie są – gdy będziesz powtarzał to przy każdej możliwej okazji – pytany czy nie – tak czy siak Twoje dziecko Ci w końcu uwierzy.

Krytykuj. Jaka by nie była sytuacja – zawsze znajdzie się coś do skrytykowania. Na pewno jest coś, do czego można się przyczepić. A to do ubioru, a to do fryzury, makijażu, wyglądu, czy zachowania. Na pewno jest coś – co Ci się nie podoba w Twoim dziecku. Więc nie krępuj się – ono marzy o tym – by to usłyszeć. A Twoim zadaniem rodzicu – jest mu dać możliwość tego doświadczać – zawsze i wszędzie. Przykład? Dziecię dostało piątkę z minusem? Zawsze można się spytać czemu ten minus, albo czemu nie szóstka.

Porównuj. Na każdym kroku pokazuj dziecku, że jest ktoś kto umie zrobić coś lepiej, szybciej, dokładniej. Na przykład TY. Trzeba latorośli bez przerwy przypominać jaki Ty jesteś wspaniały – a on beznadziejny. Jeszcze lepiej, jak będziesz porównywał go do rodzeństwa albo kolegów czy kuzynostwa. Ale rodzeństwo i tak jest najlepsze. Nic tak nie mobilizuje nastolatka do zamknięcia się w sobie, jak ciągłe zwracanie mu uwagi i przypominanie mu, że siostra czy brat są o niebo lepsi od niego. W każdej dziedzinie.

Jak rozmawiać z nastolatkami – czego nie robić

Pouczaj. Kolejne świetne narzędzie. Przy każdej okazji mów coś w stylu: No, jak Ty to robisz?? Pięć tysięcy razy Ci pokazywałam jak należy to zrobić, a Ty dalej po swojemu. No przecież nie tak zakłada się czapkę, wiąże buty, ubiera kurtkę, zmywa naczynia, robi kanapki. Powodów do pouczania znajdziesz drogi rodzicu tysiąc albo i dwa. Nawet za bardzo starać się nie trzeba. Wystarczy wyjść z założenia, że wszystko co jest robione inaczej jest robione źle lub gorzej. I już jesteś na dobrej drodze, by stracić kontakt z dzieckiem.

Czytaj także:

KIESZONKOWE – 6 POWODÓW, DLA KTÓRYCH WARTO WYPŁACAĆ KIESZONKOWE DZIECKU

JAK KARAĆ NASTOLATKÓW?

W rozmowie pamiętaj by zawsze mówić w formie TY. Nie mów o swoich uczuciach. Nie mów, że jest Ci przykro, że dane zachowanie nastolatka Cię zraniło. Po co się odsłaniać i pokazywać że też ma się uczucia i emocje. Lepiej dać sobie możliwość spuszczenia ciśnienia w krytycznej sytuacji. Dlatego krzycz, oceniaj, porównuj, krytykuj, obrażaj. I cały czas w formie Ty. Nic tak dobrze nie zadziała – jak powiedzenie nastolatkowi jaki z niego „debil i głupek„. Kolejne godziny zwierzeń i wynurzeń ze strony nastolatka masz „zagwarantowane” po takich tekstach.

Uogólniaj. Nawet jeśli Twój nastolatek raz na 10 razy przyjdzie później niż powinien – pamiętaj by podczas rozmowy używać słowa ZAWSZE.
Ty zawsze się spóźniasz,
Ty zawsze jesteś nieodpowiedzialny,
Ty zawsze zachowujesz się jak małe dziecko.

Równie ważne i równie często powinno znaleźć się w użyciu słowo NIGDY. Ty nigdy nie sprzątasz po sobie, Ty nigdy mnie nie słuchasz, Ty nigdy nie robisz tego, co Ci każę. I od razu Twoje wypowiedzi rodzicu mają odpowiednią moc.

Jak rozmawiać z nastolatkami – kolejne częste błędy

Rozkazuj. Zamiast rozmowy i porozumienia – lepiej wydawać rozkazy i decydować za dziecko, co jest dla niego dobre. Przecież Ty masz większe doświadczenie, jesteś starszy i wiesz najlepiej jak powinno wyglądać życie Twojego dziecka. Co jest dla niego dobre, a co nie. Dzięki temu będzie zawsze bezpieczne i uchronisz je przed porażkami i kryzysami. A siebie na pewno przed strachem i bólem głowy. Ale czy na pewno? Rozmawiamy o nastolatkach. One prędzej czy później się zbuntują i będą chciały żyć po swojemu. Zaś dzięki wydawanym poleceniom masz gwarancję, że Twoje dziecko jeszcze bardziej odsunie się od Ciebie. One nie chce żyć pod Twoje dyktando. One chce samo podejmować decyzje i brać odpowiedzialność za swoje życie. I pozwól mu na to – to jego droga do dorosłości. I jego życie – które tak naprawdę – czy Ci się to podoba, czy nie – ma prawo przeżyć po swojemu.

Jak rozmawiać z nastolatkami – podsumowanie

Myślisz, że to co piszę to jedna wielka bzdura? To cofnij się do czasów swojej młodości – kiedy sam rodzicu byłeś w wieku nastolatka. Może miałeś rodziców, którzy postępowali w ten sposób. Pewnie miałeś 😉 W tamtych czasach dostęp do informacji był ograniczony, a rodzice najczęściej powtarzali schematy wyniesione z domu. Podobało Ci się to wszystko? Czułeś się dzięki temu pełnowartościowym człowiekiem? Czy może w dorosłe życie weszłeś z torbą kompleksów, które ciągną się za Tobą dalej. Wierzę, że chcesz dla swego dziecka jak najlepiej. Dlatego pomyśl chwilę. To, że Ty dostawałeś w skórę, byłeś karany jako nastolatek, wyzywany, czy co chwila pozbawiany byłeś swojej pewności siebie przez osoby, z których zdaniem liczyłeś się najbardziej nie znaczy, że teraz musisz robić dokładnie to samo swoim dzieciom. Czasami samo uświadomienie sobie schematu, już wystarczy do początków zmian.

Czego Tobie i sobie serdecznie życzę. Bo jeśli łapiesz się na tym, co może szkodzić Twojemu dziecku – jesteś na prostej drodze do zmian. Zmian na lepsze i odzyskania kontaktu i dobrych stosunków ze swoim dzieckiem. A przecież tego każdy z nas w głębi duszy chce. I rodzic, i nastolatek.

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *